śluby na co dzień
czwartek, 13 listopada 2014
Po ceremonii ślubnej przyjęcie weselne
piątek, 8 sierpnia 2014
Jak dobrze rozmawiać z rodzicami o ślubie i weselu


Podczas
planowanie przyjęcia weselnego trzeba określić budżet oraz liczbę
gości. Może się zdarzyć, że rodziny jednej z osób nie będzie
stać na huczne wesele. Wtedy ta druga rodzina nie może wymagać od
nich wydania na ten cel wszystkich oszczędności. PRZESTRZEGAM PRZE
BRANIEM KREDYTÓW!!! To sprawa bardzo delikatna. Rodzina zamożniejsza
może zaproponować rozsądny podział kosztów.

środa, 30 lipca 2014
Ten wyjątkowy dzień

Potem po pewnym czasie stwierdzamy, że dana osoba jest tą z jaką chcemy spędzić całe życie i chcemy założyć rodzinę, wziąć ślub i wyprawić nietuzinkowe wesele.
Jest to bardzo wyjątkowy dzień w naszym życiu, tak samo jak urodzenie naszego dziecka. Dlatego ślub musi być zorganizowany jak najlepiej, tak, aby wszystko było dokładnie takie, jak tego chcemy. Inwencja fantazji w dziedzinie organizacji weselnych uroczystości nie zna granic. Zabawa może być ogromna, na mnóstwo osób, a może być również bardzo skromne, tylko dla najbliższej rodziny. To wszystko zależy nie tylko od naszych indywidualnych upodobań, ale też od uwarunkowania rodzinnego i przede wszystkim trzeba zawsze pamiętać jednak o tym, że organizując wesele nie jesteśmy sami, jest również jeszcze druga strona, partner bądź partnerka i z jej lub jego zdaniem też koniecznie trzeba się liczyć.

wtorek, 29 lipca 2014
Auto - zabytkowe czy współczesne

Być może łatwiej, ale nie koniecznie łatwo mają koneserzy aut zabytkowych. Dlaczego?? Ze względu na ich ponadczasowość. Jadąc takim autem nikt o nas nie pomyśli jako o kimś opływającym w przepych. Spotkamy się raczej z opinią, że mamy dobry gust i wybraliśmy klasycznie, a jak wiadomo stare auto jest jak dobre wino- im starsze tym lepsze i bardziej wartościowe.
Prawdziwą sztuka jest wybrać samochód w dobrym stanie i zadbany.
Jest coraz więcej firm na rynku oferujących usługi przewozów ślubnych zarówno autem zabytkowym jak i luksusowym. Niestety nie wszyscy w należyty sposób dbają o ich wygląd. Nie zawsze też zdjęcia pokazują aktualny stan oferowanego samochodu. Często draża się tak, że są to fotografie sprzed kilku lat, kiedy limuzyna została już dobrze wyjeżdżona. Warto dokładnie obejrzeć galerię zdjęć auta, jeśli czegoś nie widać wysłać do firmy zapytanie również o stan techniczny. Pożądanym rozwiązaniem jest umówienie się na jazdę próbną przed ślubem, w momencie kiedy dowiadujemy się się z firma nie oferuje przejażdżki przed ślubem warto dobrze przemyśleć czy jest ona dobrą firmą. Oglądanie aut ma też jeszcze jedna zaletę- możemy w realu ocenić rozmiary auta do ślubu, sprawdzić ile jest miejsca w środku. Kiedy auto po oględzinach spełni nasze wymagania zarówno wizualne jaki i komfortowe oraz jest w dobrym stanie technicznym to w spokoju będziemy mogli przygotować się dot tego najważniejszego dnia.
czwartek, 24 lipca 2014
Mendelsohnem stukały kopyta

Sukienkę, którą
miałam specjalnie została uszyta z przeznaczeniem na jazdę konną
oraz dwumetrowy welony, który z założenia miał zakrywać koński
zad. Niestety, w danym dniu był mocny wiatr i niekiedy mój welon
zasłaniał klaczy łeb. Musiałam, więc owinąć welon wokół
ręki.
Nie mogłam mieć
tradycyjnej wiązanki ślubnej więc bukiecik różyczek miałam
przywiązany do nadgarstka. Tuż przed kościołem musiałam zmienić
na inny bukiet, bo w chwili mojej nieuwagi, koń zeżarł mi kwiaty.
Mój przyszły
mąż Kuba pojechał na szarym koniu. Wybraliśmy go ze względu na
urodę i maść, która miała ładnie komponować się ze ślubnymi
strojami.
Ludzie bili Kubie
brawo na ulicy, co było bardzo miłe i sprawiało, że uchodził ze
mnie stres.
Nasze konie były
ubrane jak wieśniaki cygańskie, ale 8 lat temu uważałam to za
szyk i niezłą stylowe.
Cały orszak na
koniu prowadził Dziadek.
Za nim jechali,
kolejno: my – Młoda Para, a potem cała konina z naszej stajni –
pożyczyliśmy nawet pensjonatową kobyłkę, poszło wszystko co
umiało łazić pod siodłem – młodziki, kuce, emeryci. Dosiadały
ich dziewczyny ze szkółki jeździeckiej, które były identycznie
ubrane.
Ślubny cylinder
zrobiła mi mama Kuby – była to typowa prowizorka czyli obszyty
brystol z resztek materiału przeznaczonego na sukienkę. Gdyby spadł
deszcz, mój piękny kapelusz spłynąłby mi momentalnie z głowy.
Deszczu jednak wcale nie braliśmy pod uwagę – do tego stopnia, że
nie zaplanowaliśmy nawet opcji rezerwowej. No, ale takiej opcji jak
deszcz nie było i już.
Kuba pojechał w
toczku, ponieważ własnym nie dysponuje, więc wziął mój. Osiem
lat temu to był fajny kask, serio. Oczywiście przed kościołem
zdjęliśmy nakrycia głowy. Niestety, Kuba nie przebierał się
przed wejściem do kościoła, więc główną nawą w kościele
szłam przy wtórze stuku wypastowanych, czarnych oficerek.
W takim wystroju
odbyło się wesele, jednak na weselu Kuba wystąpił już w
normalnym garniturze, Ja za to nie przebierałam się nawet po
dwunastej. Szyłam suknię na ten jeden dzień i chciałam się nią
nacieszyć.
Takiego ślubu
jeszcze nie widziałam być może był to jedyny w Polsce? Nie mam
pojęcia. Dla mnie był wyjątkowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)